ebook - do ÂściÂągnięcia - download - pdf - pobieranie

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

radę i napisz jakby wszystko urządzić można, urządzić w taki sposób, aby do
twojej spokojności i pomyślności mogło posłużyć. Ja się zaklinam na wszystko, że
najchętniej wyrzeknę się wszystkiego, bylebyś ty tylko mógł być szczęśliwym.
W dwóch poprzednich listach prosiłam cię i teraz powtarzam i zaklinam, daj mi
dowód twojego przywiązania i zaufania ! nie taj przedemną twoich zamiarów i
chęci, powiedz szczerze i prawdziwie, wszak ja mogę do ciebie przyjechać, wszak
się o to na mnie nie rozgniewasz ? a przeciwnie przyciśniesz twoją nieszczęśliwą
Albinę do swego serca. O! bo ona wiele wycierpiała, i ty jeden możesz jej wrócić
życie,
Najdroższy Wincenty! ja ciebie miljon razy więcej kocham, jak ktokolwiek na
ziemi! jak twoja rodzina, twoja siostra! ojciec! matka nakoniec! Oni i bez
ciebie mieliby kogoś na ziemi, dla mnie zaś, ty jesteś wszystkiem. Nie! ja wiem,
ty w części mnie tak nie kochasz, to i nie pojmujesz nawet, czem ty jesteś dla
mnie. Proszę cię, błagam mój aniele, jeżeliś mnie kiedy kochał, jeżelim ci miłą
była, napisz, przez jakie środki mogłabym się do twojej pomyślności przyczynić!
nie unoś się fałszywą ambicją, donieś, moie ty pieniędzy potrzebujesz? Ty wiesz,
jak bez ciebie mnie nic nie potrzeba, jeżeli i tego odmówisz, dasz mi poznać i
uczuć prawdziwie, że całkiem na ziemi potrzebną już nie jestem, bo i na cóż,
chyba żebyś czując się niewolnikiem swego słowa" całą swoją pomyślność przyszłą
zniweczył.
Powiedz, zaklinam cię na twój charakter, nie taj nic przedemną, odkryj mi myśli,
choćby te przeciwko mnie nawet były ! przeciwko naszemu związkowi! Może
mimowolnie w twoich uczuciach zachodzi jaka zmiana. Luby mój! ja cię o nic winić
nie będę, ani skarżyć się! Ja nie wiem sama mój drogi, dla czego takie twoje
wyznanie więcej mogłoby mnie uspokoić jak dzisiejsza pewność; jeden tylko jest
środek do mojego szczęścia, być twoją na wieki, w przeciwnym razie, jeden do
uspokojenia, choć cokolwiek pewności, ie ty bezemnie byłbyś szczęśliwy, i ie ja
całkiem do twojego szczęścia nie jestem potrzebną. Lękam się mój drogi, czy ja
ci się moie mojemi listami, nie staję natrętną! nie luby! abym myślała byś mnie
już nienawidził, bo i za cóż, lecz ja pomyślę o opłacie tychże, tego się lękam
nie znając twoich funduszów."
Drugi list do mnie od Albiny:
"Wyobraz sobie drogi Wincenty, do jakiego stopnia jestem; nieszczęśliwą, kiedy
jedynego szczęścia, jedynej pociechy na ziemi, odebrania twojego listu
pozbawiają mnie! Pisałeś do
mnie na ręce twojej siostry, dobra Rafalina list twój przysłać mi raczyła, lecz
Antoni go odebrał, i nie wiem czy z troskliwości, lub dla innych powodów, dosyć
że największą tajemnicę wraz z ojcem robią przedemną, i tylko siostra moja, ten
anioł dobroci, Wincenta, znalazłszy przypadkiem w jego stoliku bilecik od
Rafaliny do mnie pisany, pokazała mi, twego zaś listu całkiem dopytać się nie
mogłam. W tym zaś bileciku Rafaliny, nad to że żyjesz, nic się nie dowiedziałam.
Twoję więc terazniejsze położenie, twoje projekta, życzenia, są dla mnie
zupełnie obce, a od tego moje szczęście, moje życie zależy, Uważam, że moja
rodzina prócz Wincenty, zerwaniem z tobą komunikacji stara się zniweczyć nasze
stosunki... Zmieszni ludzie! oni sądząc po sobie, myślą, że tak jak oni sto
strat mieć będą, o stu zapomną, i po stu się pociesza, gdy tymczasem ja jednej
nie przeżyję! Od nieszczęsnego twego wyjazdu, nie miałam zręczności
skomunikowania się z tobą i otwarcie donieść ci o wszystkiem, chociaż pod
adresem twojej siostry, komendanta i placmajora cytadeli warszawskiej, kilka
razy pisałam.
Trzeba ci więc wiedzieć mój drogi, że od dnia rozłączenia się naszego, nękana
okropnemi przeczuciami, tęsknotą i niespokojnością, zdrowie moje nadzwyczajnie
pogorszać się zaczęło, wiadomość zaś o twojem uwięzieniu, dopełniła miary
cierpień. Osądzona przez doktorów prawie za umierającą, cieszyłam się że
skończę; nie chciałam przyjmować żadnej pomocy lekarskiej, i byłam już według
ich twierdzenia blizko obłąkania, gdy myśl, że kto się mój drogi tobą opiekować
będzie, wróciła przytomność i żyć kazała. Słaba, cierpiąca, wyjechałam do kąpiel
wraz z Wincenta. Odtąd ustały wiadomości o tobie, lecz natomiast bajek mnóstwo,
i wszystkie najniekorzystniejsze na twoją stronę, i na nieszczęście, jak pierwej
prawdę kryto przedemną, tak bez litości wszystkie bajeczne wiadomości na
ciebie powymyślane, jak najakuratniej, nawet na kuracji musiały mi być
udzielane.
Wyobraz sobie, jak silnie starano się czerniąc cię, posuwać swoją niegodziwość,
kiedy w boleściach moich czułam niejednokrotnie, że twoja śmierć nawet mniej by
mnie kosztowała. Wierzaj mi mój kochany, ten wypadek więcej mnie jeszcze
poróżnił z ludzmi, i gdyby nie pewność, ze ty na chwilę nie mogłeś i nie możesz
być występnym, możebym nawet wierzyć przestała, że na świecie cnota istnieje.
Wracać więc do domu, w którym wszystko tak okropnem było dla mnie, komunikować
się z osobami, które nienawistne stały się dla mnie, rady przytem doktorów, że
dla mnie koniecznem jest oddalenie się od wszystkich wspomnień, któreby na moje
zdrowie więcej działać mogły, chęć nakoniec uratowania życia moie kiedyś tobie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bajkomoda.xlx.pl
  • Cytat

    Ad hunc locum - do tego miejsca.

    Meta