[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Salem jest zabawna i odrobinę ekscentryczna. Lubię ją.
Trudno jej nie lubić westchnąłem. Salem była też ciepła. Była rozgarnięta.
Troskliwa i współczująca. Była jedyną osobą w moim młodym życiu, przy której
czułem się dobrze, a kiedy mi to wszystko zabrała, gdy porzuciła mnie, zostawiając
samemu sobie, uczepiłem się Poppy jak ostatniej deski ratunku z zapamiętaniem
graniczącym z obsesją. Nie zamierzałem popełnić znów tego samego błędu i dać się
omamić Salem. Za bardzo cierpiałem, gdy zabierała mi wszystko, co wcześniej tak
hojnie ofiarowała.
No to dlaczego zachowujesz się tak, jakby skopała ci psa? Nie jesteś sobą i
szczerze powiedziawszy, wcale mi się taki nie podobasz. Ona stanowi świetne
uzupełnienie waszej ekipy w salonie i powinniście się cieszyć, że trafił wam się ktoś
taki.
Jet w końcu do nas dotarł. Otoczył Ayden od tyłu ramionami i przyciągnął ją do
siebie, a ja nie protestowałem i pozwoliłem mu ją sobie odebrać.
Kutafon z ciebie burknął, łypiąc na mnie spode łba.
Roześmiałem się i wzruszyłem ramionami.
W takim razie bierz dupę w troki i sam zatańcz z własną żoną. Ona cały czas musi
wysłuchiwać tego piekielnego jazgotu, który nazywasz muzyką, więc mógłbyś się chyba
choć raz poświęcić i wziąć ją na parkiet, co?
Wymamrotał coś pod nosem i z obrażoną miną pozwolił przyciągnąć się Ayden
blisko do siebie i rozkołysać w wolnym tańcu, podczas gdy ja odszedłem, zostawiając
ich samym sobie. Podchodząc do baru z zamiarem zamówienia kolejnego piwa,
myślałem o tym, co powiedziała Ayden.
To fakt, że Rule i Nash naprawdę mieli szczęście, że Salem trafiła do ich salonu.
Jeśli jednak o mnie chodziło& cóż, zawsze wiedziałem, że jedynym szczęściem, na
które mogę w życiu liczyć, jest gówniane szczęście w nieszczęściu. Straciłem matkę.
Straciłem Salem. Utraciłem moją pierwszą miłość a wszystko to wydarzyło się
jeszcze, zanim byłem dość dorosły, żeby móc się na legalu ubzdryngolić. Szczęście w
nieszczęściu o, to było coś, co znałem aż za dobrze.
Byłem przekonany, że każda z dobrych rzeczy, które mnie spotkały, odkąd poznałem
Phila i przyjechałem do Denver, były zrządzeniem losu, próbującego wynagrodzić mi
niezliczone chwile w dzieciństwie, kiedy czułem się zagubiony i niekochany.
===LUIgTCVLIA5tAm9Pfkh9THpPbwRlCGENbEIpTChSO1QmR2pdaipdLQNzHw==
Salem:
Cześć, możesz do mnie oddzwonić? To już czwarta wiadomość, jaką zostawiam ci
na skrzynce w ciągu ostatnich dwóch tygodni, Poppy. Zaczynam się trochę martwić .
Wykrzywiłam się do telefonu i schowałam go do torebki, przeskakując przez kałuże,
które zostawił na chodniku popołudniowy deszcz. W lecie w Denver było gorąco, może
nie tak upalnie jak w Teksasie, ale nadal przyjemnie i ciepło, więc byłam zaskoczona,
że gdy pod wieczór zaczęło padać, jak to miało w zwyczaju, krople deszczu były
lodowate i wielkie jak grochy. Pogoda w tym stanie przechodziła prawdziwy kryzys
tożsamości, ale nie było w tym właściwie nic złego, bo nawet jeśli psioczyłeś na byle
jaką aurę, to zmieniała się ona w ciągu pięciu minut.
Drżałam z zimna, bo rano włożyłam do pracy króciutkie czarne szorty z wielkimi,
srebrnymi guzikami i marszczoną na piersiach koszulkę bez rękawów, i teraz w drodze
do kawiarni położonej kilka przecznic dalej, gdzie chciałam coś przekąsić przed
powrotem do salonu, dosłownie zamarzałam. Wolałam nawet nie myśleć, co deszcz
zrobił z moją fryzurą i grubą warstwą eyelinera, którym pomalowałam oczy, więc
zamiast tego skupiłam się na myśleniu o tym, jak bardzo wkurzona jestem na moją
młodszą siostrę.
Poppy i ja zawsze się od siebie różniłyśmy jak ogień i woda. Podczas gdy ja
pogodziłam się bardzo wcześnie z myślą, że nigdy nie znajdę szczęścia i radości w
Loveless i w domu moich rodziców, ona nadal tam mieszkała i była oczkiem w głowie
mojego surowego ojca. Modliłam się, żeby po tym, jak wyląduje w college u i zobaczy
trochę świata, nieco odżyła, przejrzała na oczy i dotarło do niej, że życie nie polega
tylko na byciu idealną córeczką tatusia. Ku mojemu poirytowaniu tuż po ukończeniu
szkoły pognała jednak w te pędy do domu i szybko wróciła do starych nawyków,
chociaż błagałam ją, żeby przyjechała do mnie i ze mną zamieszkała. Prędko wyszła za
mąż za faceta, który jak na mój gust był zbyt podobny do mojego ojca, jeszcze bardziej
nas od siebie oddalając. Byłam pewna, że nie była to wyłącznie jej decyzja.
Chociaż moim rodzicom i mężowi Poppy nie podobało się, że wciąż jesteśmy ze
sobą w kontakcie, jej ukradkowe rozmowy ze mną były jedynym aktem sprzeciwu, na
jaki się zdobyła. Miałam mnóstwo pytań naprawdę całe mnóstwo. Chciałam uzyskać
na nie odpowiedzi, a niemożliwością było wyciągnięcie czegokolwiek od Rowdy ego,
zważywszy na fakt, że równie dobrze mogłabym gadać do ściany. W ich rozstaniu było
[ Pobierz całość w formacie PDF ]