[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się na Wybrzeże Kości Słoniowej. Z czasem, zmęczony życiem na wygnaniu, przybrał pseudonim
Christian Sole, po czym w białym przeciwsłonecznym kasku, nosząc na szyi otrzymany od Jana Pawła
II krzyż, powrócił do ojczyzny, by poddać się wyrokom sądu.
Został skazany na śmierć. Wyrok zamieniono na dziesięć lat więzienia. Wyszedł na wolność w 1993
roku i obecnie mieszka w bardzo skromnych warunkach w Bangui.
Już wcześniej władze francuskie oskarżyły go o nieuiszczenie podatków w kwocie trzystu tysięcy
funtów. Aby zdobyć pieniądze, Bokassa sprzedał swój podparyski pałacyk Narodowemu Kołu
Wojowników, stowarzyszeniu grupującemu ultraprawicowych weteranów francuskich wojen
kolonialnych, stronników Le Pena. Od czasu gdy Bokassa opuścił Francję w 1986 roku,
stowarzyszenie czerpie zyski z wynajmu rezydencji.
Na szczęście sprawy w Afryce nie zawsze przybierają aż tak makabryczny obrót. W
kwietniu 1995 roku Omar Bongo, prezydent Gabonu, wdał się w porządny skandal erotyczny w
starym, dobrym stylu. Podczas prowadzonego w Paryżu rutynowego procesu o prostytucję doszło do
wydarzeń o znaczeniu międzynarodowym. Na dworze Bonga szeptano od dawna, że włoski krawiec,
szyjący dyktatorowi ubrania na miarę, zaopatruje go także w prostytutki.
Proces Francesco Smalto, zamieszkałego w Paryżu projektanta mody męskiej, ujawnił
liczne rewelacje na temat sztuczek, jakich imają się bonzowie świata mody, by zwabić sławnych i
bogatych klientów. Wyszły także na jaw nowe, niezbyt pochlebne szczegóły portretu Omara Bongo,
zaprzysięgłego autokraty i jednego z najbogatszych ludzi Afryki.
Zgodnie z tym, co usłyszeli paryscy sędziowie, prostytutki obawiały się uprawiać seks z dyktatorem,
gdyż odmawiał on używania prezerwatywy. Bongo nie był obecny podczas procesu, lecz jego paryski
prawnik oraz lekarz zaprzeczyli zdecydowanie owym rewelacjom.
Zainteresowanie policji działaniami Smalto datowało się od czasu wszczęcia dwa lata wcześniej
śledztwa dotyczącego luksusowych call-girls. Odkryto powiązania krawca z kobietą prowadzącą
niewielką agencję związaną ze światem mody, Laurę Moerman.
Zajmowała się ona oficjalnie dostarczaniem modelek na pokazy.
Kilka z tych młodych kobiet zeznało, że Smalto wynajął je i wysłał statkiem do Libreville, stolicy
Gabonu, gdzie ich obowiązki sprowadzały się głównie do rozbierania Omara Bongo.
Przewodniczący składu sędziowskiego odczytał zeznania dziewczyny o imieniu Monica.
Dowiadujemy się z nich, co działo się podczas jednej z takich podróży: Tego wieczoru wszystko szło
zle. Bongo nie chciał założyć prezerwatywy, a ponieważ jedna z jego przyjaciółek zmarła
niedawno na AIDS, nie chciałam się z nim kochać.
Inna dziewczyna, Chantal, twierdziła, że wynagrodzenie za noc z Bongo wynosiło sześć tysięcy
funtów, jeśli stosunek odbywał się bez zabezpieczenia, i jedynie tysiąc dwieście funtów, jeśli
prezydent zmuszony był założyć kondom.
Choć Smalto z początku wszystkiemu zaprzeczał, wyznał na koniec sądowi, że Bongo był
jego najlepszym klientem, wydawał corocznie na stroje ponad trzysta tysięcy funtów, więc kreator
mody obawiał się utracić go na rzecz konkurencji. Powiedział: Wiedzieliśmy, że prezydent Bongo
jest czuły na kobiecą urodę, i dlatego właśnie za każdym razem wysyłaliśmy mu dziewczęta.
Podejrzewałem, że sypia z nimi, lecz nie byłem tego pewny.
Zamiłowanie Omara Bongo do luksusu stało się legendą. Nie po raz pierwszy bowiem jego nazwisko
padło przed francuskim sądem. Gdy znana paryska firma jubilerska Chaumet, znalazła się w
kłopotach finansowych, Bongo był jej dłużny pięćset tysięcy funtów.
Proces zniszczył reputację Francesco Smalto jako króla krawców i krawca królów .
Ostatnim gwozdziem do trumny okazało się zaprezentowane przed sądem nagranie rozmowy
telefonicznej dwóch prostytutek, Ariane i Sarah:
A: Dzwoniła do mnie Marika, mówiła, że musi jechać do Libreville. Powiedziałam jej, co ją tam
czeka. Przyjaciółka Bongo umarła niedawno właśnie n a t o.
S: AIDS?! To okropne!
[ Pobierz całość w formacie PDF ]