[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- To za dyskutowanie z twoim Alfą. – Uszczypnął jej skórę. – A następne za dotykanie
się bez pozwolenia.
Jego ręka opadła szybko jeszcze kilka razy. Szarpnęła się w swoich wiązaniach i
krzyknęła. Ale Adam był zmiennokształtnym wilkiem – wyczuwał jej podniecenie.
Dwoma palcami wślizgnął się między jej fałdki i rozsmarował jej soki.
- Och, moja niegrzeczna, niegrzeczna dziewczynka. Podoba ci się to.
Tasha jęknęła w odpowiedzi, gdy kontynuował drażnienie się z nią.
- A teraz, mogę cię zerżnąć albo… - Docisnął wilgotne palce do jej małego wejścia z
tyłu.
- Och! – Jęknęła głośno, gdy wsunął sam koniuszek palca.
- Podoba ci się to? – zapytał, wyciągając palec, a potem wolno wsuwając go nieco
głębiej.
64
- Aha.
- Dobrze. – Adam ponownie się wysunął, ale tym razem podniósł się i naparł swoją
erekcją na jej wejście. – Chcę cię tu wziąć. Do diabła, kochanie, chcę cię przelecieć na każdy
możliwy sposób.
- Mmm hmm, - dobiegła go stłumiona odpowiedź.
- Ale nie zamierzam tego zrobić. – Zsunął się z niej i stanął przy łóżku. – Jeszcze.
- Co takiego? – wrzasnęła i obróciła gwałtownie głowę, by posłać mu groźne
spojrzenie.
Adam wzruszył ramionami, gdy spojrzał na nią w dół.
- Tak jakby lubię cię w tej pozycji. Rozchyl szeroko nogi dla mnie.
Mrugnęła kilka razy, jej usta otwierały się i zamykały.
- Adamie White, jeżeli nie wrócisz do tego łóżka i nie zerżniesz mnie ostro,
przysięgam, że… że zrobię ci krzywdę, - zagroziła.
Adam wybuchnął śmiechem i zaczął masować swojego fiuta. Był tak bardzo
pobudzony pragnieniem jej, że mógłby już eksplodować.
- Nie żartuję, - krzyknęła.
- Najdroższa, być może powinnaś ściszyć głos. Nie chciałabyś, żeby twoja siostra
usłyszała cię i przyszła sprawdzić co się dzieje, nieprawdaż?
Warknęła, wydając ciche ostrzeżenie z głębi gardła.
- Przysięgam, że kiedy mnie rozwiążesz zapłacisz mi za to! – Obniżyła głos, ale groźba
wciąż w nim tkwiła.
- Nie składaj obietnic, których nie będziesz mogła dotrzymać, kochanie, - powiedział,
zachwycony jej zachowaniem. Myśl o byciu związanym dla jej przyjemności niemalże
sprawiła, że eksplodował. Ścisnął podstawę penisa, by ujarzmić swego zachłannego fiuta.
65
Miała komiczny wyraz twarzy. Adam nie wątpił, że spełniłaby swoją groźbę, ale zbyt
dobrze się bawił.
- A teraz, nie jadłem jeszcze obiadu więc zamierzam… - Odsunął się od łóżka, zaczekał,
aż przestała przeklinać, a potem ponownie umościł się pomiędzy jej nogami. - Ucztować.
Pochylił głowę i przebiegł językiem nad jej nabrzmiałą płcią. Tasha zadrżała pod nim.
Rozchylając jej pośladki wbił swój język do środka wypełniając usta jej sokami. Tasha sapała i
próbowała wpić się w niego. Chłeptał językiem w jej wnętrzu, a jedną ręką drażnił i szczypał
jej łechtaczkę. Doszła z niskim, seksownym jękiem, ale on nie zatrzymał się.
Zlizując jej orgazm wepchnął dwa palce głęboko do jej zachłannej cipki. Ścianki jej
pochwy pochwyciły go, a jego fiut podskoczył z pragnienia poczucia jej na sobie.
Wkrótce, nie będzie miał wyboru poza dojściem w niej lub na łóżko. Ale jeszcze nie
teraz.
Przesunął język do góry i okrążył jej pomarszczoną dziurkę. Wepchnął go do środka,
jego palce wciąż wsuwały i wysuwały się z jej cipki. Nawilżył je odpowiednio zanim dodał
palec do swego języka. Przygotowywał jej wejście.
Dygotała i błagała go, by ją wziął. Przesunął usta i chłeptał językiem wokół jej
jędrnych, krągłych pośladków, gdy wsunął dwa palce do jej tylniej dziurki19. O tak, zamierzał
wziąć ją tam.
Była tak wąska, że jego palce z ledwością mogły się poruszyć. Rozchylił je, by
poszerzyć jej wejście. Dodając trochę śliny, by nie odczuwała dyskomfortu wsunął trzeci
palec, a ona zakwiliła z potrzeby.
Nie mogąc powstrzymać się już dłużej zerwał więzy krępujące jej kostki z łóżka.
Przyciągnęła nogi do brzucha pozostając otwartą.
Adam złapał jej biodra i nadział ją na swój stalowy pręt w jednym, wolnym i długim
pchnięciu. Tasha krzyknęła, drżąc wokół niego. Musiał zacisnąć zęby, gdy niemalże pchnęła
go nad krawędź. Opadła na łóżko twarzą do przodu.
19
No dobra, w oryginale jest „anus” czyli „odbyt”, ale dla mnie jest to mało seksowne :P
66
- Jeszcze z tobą nie skończyłem, - powiedział jej wysuwając się powoli. Mógł poczuć
wstrząsy po przeżytej rozkoszy w jej ciele, gdy przesuwał się cal po calu. Pchnął z powrotem,
mocno.
- Nikt inny nigdy nie będzie dla ciebie wystarczająco dobry.
Wysunięcie i pchnięcie.
- Ja, tylko ja. – Wbijał się mocniej i szybciej. – Jesteś moja. – Uderzył mocniej. – Moja.
Moja. Moja, - powtarzał.
- Tak! Adam, tak. – Krzyknęła, gdy doszła. Nie powstrzymywał się już dłużej. Przestał
się kontrolować. Każde jego pchnięcie było bardziej brutalne niż poprzednie dopóki nie zawył
przeżywając własne spełnienie i wylewając się w jej wnętrzu.
* * * *
Tasha dosłyszała szum zakręcanej wody w przylegającej łazience i westchnęła z
[ Pobierz całość w formacie PDF ]