ebook - do ÂściÂągnięcia - download - pdf - pobieranie

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Nadszedl dzieñ poprzedzaj¹cy jej powrót na plantacjê Drzewo
¯ycia. Nadzorca Sebastiana mial zabraæ Marilyn wozem, a potem
odwiexæ pani¹ Quince na jej plantacjê.
Marilyn starannie ubierala siê do kolacji, maj¹c nadziejê, ¿e zo-
baczy Sebastiana. Martwila siê swoim wygl¹dem. Wci¹¿ byla blada.
Pani Quince przygl¹dala siê rozbawiona, jak Marilyn uklada loki.
Kiedy nadeszla pora kolacji, a Sebastiana wci¹¿ nie bylo. Marilyn
poczula siê zawiedziona. Nie zjawil siê na kolacji! Najwyraxniej jej
unika. Pani Quince rozgl¹dala siê niespokojnie.
 Wygl¹da na to, ¿e zjemy kolacjê same, pani Quince  powie-
dziala Marilyn, zmuszaj¹c siê do uSmiechu. Nie poka¿ê po sobie, ¿e
117
jest mi przykro, pomySlala ponuro. Ci w gor¹cej wodzie k¹pani Bra-
zylijczycy nie maj¹ dobrych manier. Marilyn poka¿e im, co znaczy
dobre wychowanie. Kiedy byla jeszcze mala, ojciec powiedzial jej,
¿e gdy ktoS jej dokuczy, powinna odpowiedzieæ uSmiechem. To po-
stawi przeciwnika w niezrêcznej sytuacji; przekona siê, ¿e jego zlo-
SliwoSci na nic siê nie zdaly. Marilyn stosowala siê do rad ojca.
 Mam wilczy apetyt. Nie mogê doczekaæ siê powrotu do domu 
szczebiotala radoSnie.  Ciekawa jestem, co slychaæ na naszej plan-
tacji. Bardzo têskniê za Drzewem ¯ycia i za Jamiem. Czy pani wie,
co tam slychaæ, pani Quince? MySlê, ¿e po powrocie bêdê spêdzala
wiêcej czasu z Jamiem. I z dziewczynkami. Mo¿e bêdê im mogla
pomóc w nauce. Tak, to bardzo dobry pomysl  paplala bez chwili
wytchnienia.  Rosy jest taka zdolna i bystra. Wydaje mi siê, ¿e ma
tak¿e zdolnoSci do rysowania. Widzialam raz, jak narysowala piêkny
zamek. Spytalam j¹, gdzie widziala coS podobnego, a ona odparla, ¿e
w jednej z ksi¹¿ek Jamiego. To wspaniale, nie uwa¿a pani?  I nie
czekaj¹c na odpowiedx przyjaciólki, trajkotala dalej.
Zwykle rozmowna pani Quince nie miala szans wtr¹ciæ ani slów-
ka. Od czasu do czasu kiwala glow¹. Nie uszlo jej uwagi, ¿e wyglod-
niala rzekomo Marilyn natychmiast odsunêla talerz. Kiedy kolacja
dobiegla koñca, Marilyn nagle opadla z sil. Poczula, ¿e nie jest w sta-
nie wydusiæ z siebie ani jednego slowa wiêcej. Dobry Bo¿e, jak pani
Quince mo¿e tyle gadaæ? Odsuwaj¹c krzeslo, uslyszala kroki na ko-
rytarzu. Gor¹cy rumieniec oblal jej twarz i szyjê. Wiêc jednak! Wresz-
cie przyszedl! Za póxno, ja wychodzê.
Marilyn uniosla oczy i na widok wysokiego mê¿czyzny serce za-
bilo jej mlotem.
 Dobry wieczór, panie Rivera  odezwala siê pierwsza.  Cie-
szê siê, ¿e pana widzê. Chcê panu bardzo podziêkowaæ za to, ¿e go-
Scil mnie pan w czasie choroby. Jestem panu bardzo wdziêczna 
powiedziala lodowatym tonem. Skinêla glow¹ i z gracj¹ wyszla z ja-
dalni.
Wrócila do pokoju, który jej przydzielono, opadla na ló¿ko i zala-
la siê lzami.
Nie pozwolê, Sebastianie Rivera, ¿ebyS robil ze mnie idiotkê,
mySlala. Dlaczego traktowal j¹ jak kogoS obcego? Marilyn jeszcze
nigdy w ¿yciu nie czula siê podobnie upokorzona.
Pani Quince i Sebastian szli korytarzem.
 Sebastianie  odezwala siê pani Quince cierpkim glosem. 
Mam ci do powiedzenia tylko tyle, ¿e jesteS glupcem.
118
Sebastian spojrzal na ni¹ zdumiony.
 Bo¿e, chroñ mnie przed nieszczêsnymi zakochanymi. Wszy-
scy jesteScie oslami.
 K... kto jest zakochany?  wyj¹kal Sebastian.
 Kto? Kto? I ty mnie jeszcze pytasz? Nie zachowuj siê, jakbyS
nosil krótkie spodenki.
 Co tu maj¹ do rzeczy krótkie spodenki?  mrukn¹l Sebastian.
 Kiedy nosileS krótkie spodenki, mialeS prawo zachowywaæ siê
jak dzieciak. Ale tamte czasy dawno minêly. Teraz nosisz dlugie
spodnie i powinieneS siê zachowywaæ jak dorosly mê¿czyzna.
Sebastian ruszyl dlugim korytarzem, spogl¹daj¹c na wlasne nogi.
Nie zdziwilby siê, gdyby stwierdzil, ¿e ma na sobie krótkie spodenki.
Czul siê jak chlopaczek. Rozgniewany wszedl do stajni. Mo¿e prze-
ja¿d¿ka w chlodnym powietrzu nocy pomo¿e mu zebraæ mySli. W glo-
wie klêbilo mu siê jak w ulu.
119
12
Po powrocie Marilyn na plantacjê Drzewo ¯ycia dni plynêly leni-
wie. Jamie z jakiegoS niezrozumialego powodu unikal jej. Carla nie
bylo widaæ i Elena ostrzegla Marilyn, by nie wypowiadala jego imie- [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bajkomoda.xlx.pl
  • Cytat

    Ad hunc locum - do tego miejsca.

    Meta