[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kawę. Mieliśmy prawdziwe piekło. Cała seria majster-
kowiczów i ogrodników, sercowców, którzy przesa-
dzili z kopaniem w ogródku. A teraz pojawią się
pewnie miłośnicy słońca. Zabawne, ludzie siedzą
w domu całymi miesiącami, a przy pierwszej trochę
lepszej pogodzie wszyscy gnają na dwór, żeby sobie
zaszkodzić.
A dlaczego cię właściwie wezwano?
Wcześnie rano był poważnie poparzony pacjent,
a potem jakoś tak zostałem. Wiesz, jak jest.
Jasne, dlatego właśnie trzymam się jak najdalej
stąd, jeżeli nie mam dyżuru. Zerknęła na zegarek
i pospieszyła do drzwi. No to do roboty. Jedziesz już
do domu?
Chcesz się mnie pozbyć?
90 PO PROSTU IDEAA
Nie, ale twój młody kolega może zechce. Wolał-
by pewnie popełniać błędy bez świadków.
Tom zaśmiał się.
Wątpię. Był całkiem zadowolony, że zostałem
rano, ale masz rację. Lepiej zaoszczędzę energię na
czas, kiedy będę tu rzeczywiście potrzebny.
Gdy tylko wypowiedział te słowa, Meg wsadziła
głowę przez drzwi i odetchnęła z ulgą.
Dobrze, że pan jest. Mamy ostry brzuch, ten nowy
jest kompletnie zagubiony. Pomoże pan?
No jasne. Posłał Fliss smutny uśmiech. Pój-
dziesz ze mną?
Sprawdzę, co nas jeszcze czeka. Pomogę ci, jeśli
to będzie możliwe. Poszła za nim korytarzem.
Pacjent przywieziony przez karetkę leżał na wózku
skulony z bólu i zlany potem. Meg pochylała się nad
nim i wycierała mu usta. Steve natomiast notował coś
nerwowo.
Fliss spotkała się wzrokiem z koleżanką.
Chcesz, żebym cię zastąpiła? zapytała, a Meg
skinęła głową.
Jest twój. Panie Carter, przekazuję pana Fliss, ona
się teraz panem zajmie.
Fliss uśmiechnęła się pod nosem. Meg zle znosiła
wymiotujących pacjentów i pozbywała się ich przy
pierwszej okazji. Niestety, Fliss także za tym nie
przepadała.
Będziesz mi za to coś winien rzekła do Toma.
Więc pozwij mnie do sądu odparł, nachylając
się nad pacjentem. Witam, panie Carter. Nazywam
się Tom Whittaker. Jak widzę, nie czuje się pan
najlepiej.
PO PROSTU IDEAA 91
Niedobrze mi odparł zwięzle mężczyzna, prze-
łykając spazmatycznie. Boli.
Gdzie pana boli?
Mężczyzna pokazał mniej więcej na nadbrzusze, po
czym znowu szarpnął nim odruch wymiotny.
Aco było pierwsze, ból czy wymioty?
Ból.
Dobra. Steve, co zrobiłeś do tej pory?
Młody lekarz zajrzał do swoich notatek.
Wstępne badanie, krótką historię choroby i krop-
lówkę. Wysłaliśmy też krew do analizy.
Dobrze. Jakieś wnioski?
Hm, wygląda na zapalenie otrzewnej. Brzuch jest
w porządku, pacjent jest w szoku, ma ostry ból.
Tom skinął głową.
Powód zapalenia?
Steve zrobił wielkie oczy.
Jeszcze do tego nie doszedłem.
A Tom przeciwnie, uświadomiła sobie Fliss, kiedy
lekarz odezwał się, patrząc na rękę pacjenta:
Panie Carter, brał pan ostatnio jakieś środki
przeciwbólowe?
O tak. Dostałem coś od lekarza. Zaczyna się na
dik. Mam zespół cieśni nadgarstka.
Diklofenak?
O, właśnie. Brałem to przez jakiś tydzień czy
dwa.
No dobrze. Podejrzewam, że ten lek mógł zrobić
dziurę w pańskim żołądku i dlatego tak pana boli.
Podam panu morfinę, żeby złagodzić ból, zrobimy
prześwietlenie, żeby zobaczyć, czy jest gaz w brzuchu,
podamy panu antybiotyk w kroplówce, a potem
92 PO PROSTU IDEAA
zawieziemy pana na blok operacyjny, gdzie zajmą się
panem. Ale najpierw musimy opróżnić żołądek, dzięki
czemu powinny panu minąć mdłości, a my zobaczymy
przy okazji, co pan tam ma w środku. Spojrzał na
Fliss. Załóż panu zgłębnik nosowo-żołądkowy, a ja
podam morfinę. Panie Carter, jest pan uczulony na
penicylinę?
Ale pan Carter nie mógł odpowiedzieć, gdyż po raz
kolejny wymiotował.
Jego żona jest w poczekalni oznajmił Steve.
Może ona wie.
Młody lekarz poszedł porozmawiać z panią Carter.
Fliss tymczasem założyła pacjentowi zgłębnik. Zazwy-
czaj nie robiło to na niej wielkiego wrażenia, ale tego
dnia zrobiło jej się niedobrze. Odetchnęła, gdy pacjent
dostał lek przeciwbólowy. Prześwietlenie potwierdziło
wstępną diagnozę, pokazując gazy w jamie brzusznej.
Pan Carter został przewieziony na blok operacyjny.
Fliss zdjęła rękawiczki i plastikowy fartuch.
Dobrze się czujesz? zapytał Tom. Mocno
zbladłaś.
Czasami mi się to zdarza. Zobaczę, gdzie jestem
teraz potrzebna. Wolałabym, żeby to było jakieś ładne
złamanie bez wymiotów.
Tom zaśmiał się.
Rozumiem.
Fliss zostawiła go ze Steve em i poszła poszukać
Meg, by dowiedzieć się, co się dzieje.
Dzięki powiedziała Meg. Zawsze przy takiej
okazji żołądek podchodzi mi do gardła. Jesteś kochana.
A ty masz u mnie dług oznajmiła Fliss. Co
teraz?
PO PROSTU IDEAA 93
Możesz wybierać między zszyciem ręki albo za-
klejeniem czaszki nałogowego alkoholika.
To ja zaszyję rzuciła szybko Fliss, a Meg
uśmiechnęła się.
Ciekawe, skąd wiedziałam, że tak właśnie po-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]