[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Usiłując wznieść się do wyżyn samjamy bez najsurowszego oczyszczenia i uszlachetnienia
swych ciał, nie zdołałbyś utrzymać świadomości i przy każdym wysiłku w stronę samjamy
bezwiednie wpadałbyś w trans. Po prostu musiałbyś zostawiać swe ciała, zrzucać je, bo
byłyby zbyt ciężkie i brudne dla tych wyżyn, do których wiedzie samjama. Dlatego Hatha
jogin, choćby na ogół nie szedł w kierunku wyraznie czarnoksięskim, nie zdoła inaczej
wstępować w światy wyższe, jak tylko w transie. Ciała swe musi zostawiać na ziemi, bo
byłyby dla niego niezwyciężoną przeszkodą, mimo że i te światy "wyższe", do których on ma
dostęp, nie należą jeszcze do najwyższych. Jak już wiesz, jest to zaledwie równia astralna
97
www.teozofia.org Teozofia w Polsce
albo co najwyżej dolne regiony równi myślowej, a więc światy, w których ty już od dawna
umiesz przebywać z pełną świadomością, uprawiasz bowiem imaginację i inspirację.
Jeżeli więc zdarzy ci się, że wbrew woli i mimo wszelkich wysiłków wpadniesz w
bezświadomość podczas ćwiczeń w samjamie, to nie obwiniaj o to samjamy, ale siebie
samego. Widocznie niezbyt dokładnie uprawiałeś jamę i nijamę, niezbyt ściśle i bezstronnie
przeprowadzałeś swe rachunki sumienia, skoro w twych ciałach ukryły się jeszcze osady tak
ciężkie, że ich unieść ze sobą nie możesz. Jeżeli więc, podczas stjauny spostrzegasz, że coraz
trudniej ci zachować świadomość, bo zaczynasz tracić przytomność, to zaniechaj na pewien
czas ćwiczeń w samjamie, a tym dokładniej przejrzyj własne wnętrze. Możliwe, że podczas
wstępowania na stopnie dharany i dhjany mniejszą uwagę zwracałeś na swe wnętrze i może w
nim, bez twej wiedzy, wykiełkowało coś zgoła niepożądanego. Najczęściej będzie to pycha,
ale zamaskowana tak mistrzowsko, że nie od razu spostrzeżesz jej istnienie. W parze z nią
idzie egoizm, bo nje można być pysznym nie będąc samolubnym.
Pomyśl teraz nad tym, czym jest samjama i na czym polega. Wiesz już, że składa się na nią:
dharaną, dhjana i samadhi. Ale to jest tylko wyliczenie składników, a nie określenie istoty.
Nie staraj się jednak formułować sobie definicji, choćby najbardziej ścisłych i
wyczerpujących, bo definicje, nawet najznakomitsze, nie mogą nigdy objąć istoty
wszystkiego. Zamiast definiować, zbieraj cechy charakterystyczne, a więc charakteryzuj.
Definicje są w wiedzy tajemnej bezwartościowe, już choćby z tego powodu, że tu każda rzecz
ma co najmniej siedem znaczeń. Mógłbyś więc, dla każdej podać siedem różnych definicji i
wszystkie byłyby równie dobre, to znaczy, równie jednostronne. Wspomnij tylko, czym jest
dla ciebie samjama, czym dla Hatha jogina. Pomyśl także, czym byłaby dla zdecydowanego
czarnoksiężnika. Ponadto zważ, że istota rzeczy zmienia się z biegiem czasu, po prostu,
rozwija się i udoskonala, chociaż nazwa pozostaje nie zmieniona. Taka samjama, jak twoja,
nie byłaby w dawnych Indiach możliwa. Nawet najznakomitsi z ich Radża joginów nie
zdołaliby uprawiać jej przy pełnej świadomości, bo do tego wówczas nie dorośli poziomem
swego rozwoju.
Uprawiając samjamę, stosujesz dharanę, dhjanę i samadhi. One wszystkie trzy są tu niezbędne
i to jest cechą charakterystyczną samjamy. Samadhi jest, jak wiesz, stanem odmiennym od
stanu jawy człowieka zwykłego i w tym stanie samadhi posługujesz się dharaną i dhjaną. Bez
samadhi miałbyś nie samjamę, lecz koncentrację i medytację. Dopiero podczas samadhi
możliwa jest kontemplacja. Wiesz już, że ów stan, w którym jesteś podczas samadhi, zwie się
turija. Zatem, zdefiniowałbyś samjamę jako "turiję kontemplacyjną". Wkrótce jednak
spostrzeżesz, jak jednostronna jest taka definicja, mimo że wydaje ci się możliwie
najściślejsza. Samjamę możesz uprawiać nawet na przedmiotach najpowszedniej szych, do
których wystarczy zwykła obserwacja codzienna. Jednostronność i cząst-kowość każdej
definicji tkwi w samym jej założeniu. Definiując coś, czynisz je skończonym, zakrzepłym,
ograniczonym, martwym, a samjama jest zdolnością, jest możliwością, jest zatem czymś
zawsze żywym, czymś stającym się ciągle i zmieniającym, a nie gotowym, skostniałym. Nie
jest faktem, lecz zdolnością stwarzania różnych faktów bez ograniczenia.
Czytając, a raczej wczytując się w książkę, może zauważyłeś, że w różnych jej rozdziałach
mówię o tych samych rzeczach co innego. W różnych miejscach charakteryzuję ci te same
rzeczy z różnych stron. Stwórz sobie imaginację trójkątnej latarni, złożonej z trzech szybek
kolorowych, pomiędzy którymi jest zamknięta świeca. Otóż raz pokazuję ci tę świecę od
strony szybki czerwonej, drugi raz od strony żółtej, innym razem od niebieskiej. Przecież za
98
www.teozofia.org Teozofia w Polsce
[ Pobierz całość w formacie PDF ]