ebook - do ÂściÂągnięcia - download - pdf - pobieranie

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dzają ze sobą i przekazują władcy jako łupy z Krainy Musri. Szczątki
kostne ze starszej epoki kamiennej znalezione w Le Mas-d'Azil we
Francji pochodzą z hybrydy, pół-człowieka, pół-małpy, której phallus
musiał być atrybutem szczególnie imponującym.
Wedle dzisiejszej wiedzy biologicznej krzyżówka człowieka ze
zwierzęciem nie jest możliwa, ponieważ nie zgadza się liczba chromo-
somów ewentualnych partnerów. W rezultacie nie mogłoby dojść do
powstania zdolnej do życia istoty. Ale czy wiemy dzisiaj, według
jakiego kodu genetycznego projektowano skład chromosomów staro-
żytnych mieszańców?
Zwierzęco-ludzki kult seksualny, który z wielkim zaangażowaniem
i lubością uprawiano w starożytności, wydaje mi się być celebrowany
wbrew tej wiedzy. Ale czy ta wiedza o prokreacji w obrębie jednego
i tego samego gatunku nie mogła pochodzić tylko i wyłącznie od obcych
istot rozumnych?
Czyżby po odlocie "bogów" mieszkańcy Ziemi popadli w stare, złe
przyzwyczajenia?
I czy ten powrót do starych przyzwyczajeń stał się grzechem
pierworodnym?
Może dlatego obawiali się dnia, w którym "bogowie" powrócą?
Widocznie elementem hamującym rozwój w tamtych czasach były
krzyżówki ze zwierzętami. Jeśli spojrzeć pod tym kątem, to "grzech
pierworodny" okaże się niczym innym, jak tylko uwstecznieniem
gatunku ludzkiego przez domieszanie krwi zwierzęcej. Idea "grzechu
pierworodnego" staje się czymś logicznym tylko przez to, z każdym
płodem przekazuje się coś pierwotnie zwierzęcego: zwierzęcy pierwias-
tek w człowieku.
No bo jakiż jeszcze inny grzech można przekazywać z pokolenia na
pokolenie?
Sumerowie mieli na określenie Wszechświata jedno pojęcie: an-ki, co
znaczy mniej więcej "niebo i ziemia". Ich mity mówią o "bogach"
którzy jezdzili po niebie barkami i ognistymi statkami, zstąpili na ziemię
z gwiazd, zapłodnili ich przodków i powrócili do gwiazd. Sumeryjski
panteon "ożywiało" zbiorowisko istot o w miarę ludzkich kształtach,
ale za to o nadludzkich możliwościach i właściwie nieśmiertelnych.
Tylko że sumeryjskie teksty nie mówią o tych "bogach" w jakiś mglisty
i niedookreślony sposób, lecz stwierdzają jasno i wyraznie, iż lud widział
ich na własne oczy. Mędrcy Sumeru twierdzili z całym przekonaniem, iż
znają "bogów", którzy dokonali na ziemi swego dzieła. Z tekstów tych
można wyczytać, jak to się wszystko stało: "bogowie" nauczyli Sume-
rów pisma, dali im wskazówki, jak robić metal (tłumaczenie sumeryjs-
kiego słowa oznaczającego metal brzmi właściwie "metal niebiański")
i nauczyli uprawy zbóż. Dla naszych rozważań istotnajest informacja, iz
według sumeryjskich zapisków pierwsi ludzie powstać mieli ze skrzyżo=
wania "bogów" z "dziećmi Ziemi"...
Według przekazów sumeryjskich z Kosmosu przybyli co najmniej
bóg Słońca Utu i bogini Wenus Inana. Sumeryjskie słowo na oznaczenie
żebra ("ti") znaczy zarazem "stwarzać życie". Imię sumeryjskiej bogini
"stwarzającej życie" brzmi Ninti. W przekazach znajdujemy informa-
cję, że bóg przestworzy Enlil "zapłodnił" wielu ludzi. Jedna z pokrytych
pismem klinowym tabliczek mówi, że Enlil wlał swe nasienie do łona
Meslamtaei: "Nasienie twego pana, prześwietne nasienie, jest w mym
łonie, nasienie Sina, o boskie imię, jest w mym łonie".
Kiedy ludzie nie byli jeszcze stworzeni i w mieście Nippur mieszkali
tylko bogowie, Enlil zgwałcił zachwycającą Ninlil zapładniając ją na
rozkaz z góry. Piękne dziecię Ziemi, Ninlil, wzbraniała się początkowo
przed zapłodnieniem właśnie przez "boga". Oto co powiada tabliczka
z Nippur na temat lęku Ninlil przed aktem gwałtu:
"Moja vagina jest zbyt mała, nie zda się do obcowania. Moje wargi są
zbyt małe, nie zdadzą się do całowania."
Boski Enlil puścił mimo uszu trwożne słowa Ninlil. "Bogowie
zdecydowali, że trzeba wyplenić na Ziemi ohydny pomiot nieczystego
życia, toteż Enlil wypuścił swoje nasienie do łona Ninlil. Na jednej
z przełożonych przez sumerologa S.N. Kramera tabliczek czytamy: "[...]
Aby wyplenić nasienie ludzkości, Rada Bogów zadecydowała. Na
rozkażujące słowa Anu i Enlila [...] zakończy się ich władanie na
ziemi...
Chodziło więc jasno i wyraznie o to, aby wyeliminować osobniki
nieczyste! Na innej tabliczce czytamy: "W owych dniach, w komorze
stworzenia u bogów, w ich domu duku uformowano Lahara i Aszmana
[...] W owych dniach powiada Enki do Enlila:
'Ojcze Enlilu, Lahar i Aszman,
ci, którzy zostali stworzeni w duku,
pozwólmy im wynijść z duku'.'
Czy "komora stworzenia" bogów i duku to jedno i to samo? Czy duku,
z którego mieli "wynijść" Lahar i Aszman to kosmiczny statek
"bogów"? Przy tak obrazowym przedstawieniu takie przypuszczenie
samo się narzuca!
W roku 1889 uczeni uniwersytetu w Pensylwanii przywiezli z jednej
z wypraw badawczych najstarszy bodaj na świecie sporządzony
w jednolitej skali plan miasta, na którym przedstawiono Enlil-ki,
czyli Nippur. W tym mieście boga przestworzy Enlila była "brama
seksualnie nieczystych"! Moim zdaniem brama ta, to środek profila-
ktyczny podjęty przez "bogów" po wykonanej pracy. Stworzywszy
nowe pokolenie chcieli zapobiec wtórnemu popadnięciu w sodomię
izolując "nowych ludzi" od wciąż zanieczyszczonego środowiska.
Tabliczki wspominają nawet pobieżnie o metodzie zapładniania
stosowanej przez "bogów", mianowicie "wszczepianiu" boskiego
nasienia.
Księgi Mojżeszowe, które dostarczyły mi takiego bogactwa materiału
poglądowego na sprawę sposobów poruszania się galaktycznych super-
istot z pradawnych czasów, są też prawdziwą kopalnią argumentów na
potwierdzenie moich tez - wystarczy spojrzeć na nie śmiało i z wyob-
raznią okiem człowieka ery kosmicznej. Pozwólmy zatem, by zstąpili do
nas "bogowie" Pięcioksięgu. Może zresztą wiedzą coś nowego i za-
skakującego na temat uprawiających sodomię praistot...
W Drugiej Księdze Mojżeszowej, rozdział 19, wersety 16-19,
czytamy:
"Trzeciego dnia, z nastaniem poranku, po,jawiły się grzmoty i błys-
kawice, i gęsty obłok nad górą, i doniosły głos trąby, tak że zadrżał
cały lud, który był w obozie.
Mojżesz wyprowadził z obozu lud naprzeciw Boga, a oni ustawili się
u stóp góry.
A góra Synaj cała dymiła, gdyż Pan zstąpił na nią w ogniu. Jej dym
unosił się jak dym z pieca, a cała góra trzęsła się bardzo. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bajkomoda.xlx.pl
  • Cytat

    Ad hunc locum - do tego miejsca.

    Meta