[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ponadto mam wrażenie, że pozbawiasz się wielu przyje
mności z powodu przesadnej ostrożności, którą wpoili ci
rodzice.
- Och, muszę się pilnować.
- Do pewnego stopnia tak, ale w rozsÄ…dnych grani-
czyt
scandalous
cach. Zresztą pomyśl, czego już dokonałaś ze mną.
Wsiadłaś na rower, zaczęłaś pływać.
- Niewiele przepłynęłam.
- Ale zanurkowałaś, a to się liczy.
- To prawda, ale bałam się wejść do wody.
- Niemniej weszłaś, co jest wielkim osiągnięciem.
I przeżyłaś tę próbę.
- Gdybyś wcześniej znał stan mojego serca, nie po
zwoliłbyś mi na takie ryzyko.
- Nie próbuj oceniać, na co byłbym w stanie ci pozwo
lić - ostrzegł z łagodnym naciskiem. - Pewna doza rozsąd
nie dawkowanej aktywności na pewno ci nie zaszkodzi.
Oczywiście, sam widzę, że nie powinienem tak forsować
cię na wycieczkach. Co nie oznacza, że nie mamy ich
odbywać. Podobnie jest z wyprawami na rowerach. I nie
nazwałbym tego terapią zajęciową chorej pacjentki. Robi
libyśmy to, nawet gdybyś nie myślała o operacji.
Na samą myśl o operacji lodowaty dreszcz przebiegł
Heather po plecach. Wyślizgnęła się z objęć Roba
i podeszła do okna. Wolałby, żeby pozostała w jego ra
mionach, ale rozumiał Heather. Jednak niecierpliwa, mę
ska część natury wzięła górę.
- Słuchaj, Heather, nadal pozostała do przedyskuto
wania tak ważna sprawa jak nasze małżeństwo - zauwa
żył trzezwo.
- Nasuwa się pytanie o sens zawierania ślubu.
- Nie. Przecież wiadomo, że do niego dojdzie. Pozo
staje tylko pytanie, kiedy....
Milczała przez chwilę, odwrócona do niego plecami.
- Kiedy tamtego ranka zdecydowałeś się do mnie
zbliżyć, myślałeś o małżeństwie?
- Niczego nie planowałem.
- Wobec tego musiałeś pomyśleć o tym niedawno?
czyt
scandalous
- Tak, ale mam wrażenie, że podświadomie zastana
wiałem się nad tym od dawna.
- A co sądzisz świadomie?
- Nagle zdajesz sobie sprawę, że kochasz kogoś,
a potem okazuje się, że pasujecie do siebie idealnie.
Pragniecie być ze sobą w każdej chwili, obojętne czy
w terazniejszej, czy W przyszłej. Tak właśnie czuję, Hea-
ther. Jesteśmy sobie przeznaczeni.
- Dobrze, a co z Michaelem i Dawn? To sÄ… twoje
dzieci i właśnie zacząłeś nawiązywać ż nimi kontakt.
Twój ślub może być dla nich wstrząsem.
- Dlaczego? Ich matka dosyć szybko wyszła ponow
nie za mąż, a ja odgrywam w ich życiu drugorzędną rolę.
- To się może, a nawet powinno zmienić. Z wiekiem
będą cię coraz bardziej potrzebować.
- Masz rację. Ale na razie największe wrażenie wy
warł na nich pobyt w Chester. Są zachwyceni tobą. -
Uśmiechnął się krzywo. - Praktycznie wolą ciebie niż
starego, nudnego ojca.
- Słowem chcesz wyjść za mnie dla dobra swoich
dzieci - podsumowała.
Robert wstał gwałtownie.
- Heather, chcę ożenić się z tobą dla twojego i dla
mojego dobra.
- Powiedz raczej, że z litości.
- Nic podobnego.
- Działasz zbyt impulsywnie. To niepodobne do cie
bie. Prawdę mówiąc, nie widzę w tym sensu.
- Ja z kolei nie widzÄ™ sensu w twoich bezustannych
zastrzeżeniach. - Spojrzał jej uważnie w oczy. - O co
chodzi, Heather? Czy boisz się, że nie podołasz małżeń
skim obowiÄ…zkom?
- Nigdy się ich nie obawiałam - wyszeptała, przytło
czona jego obecnością. Górował nad nią, prawie nagi,
czyt
scandalous
tak bardzo męski, odziany jedynie w ręcznik spowijają
cy biodra.
- Zatem chodzi o sprawy czysto medyczne - orzekł.
- No, powiedz, czy tak nie jest? Wyjście za mnie za mąż
oznacza w twoim pojęciu zgodę na operację, której wy
nik jest niepewny, prawda? Ale przecież będziemy ra
zem. Powiedz mi, Heather, czy naprawdÄ™ mnie kochasz?
Nie od razu zdołała dobrać odpowiednie słowa, zdol
ne w pełni wyrazić uczucia. Tak jakby wszystko, o czym
dotychczas mówili, stało się nagle nieistotne. Miłość
okazała się najważniejsza. Czuła, że cała płonie!
- Wiesz, myślę po prostu - zaczęła niepewnie - że
lepiej byłoby poczekać z decyzją, dopóki nie będę wie
działa, na czym stoję.
- Jak to? O czym tu myśleć? Wszystko jest do napra
wienia. A dalej czeka cię szczęśliwe życie. Ze mną.
Stanowczy ton głosu Roberta poruszył ją do głębi.
Długie lata samodzielnej egzystencji wyrobiły w niej
poczucie niezależności.
- Rob, jestem dorosła i wiem, co robię. I czasami
mam wrażenie, że zachowujesz się jak dziecko.
Teatralnym gestem wzniósł oczy ku sufitowi.
- Zrozum, kobieto, nie zamierzam decydować za cie
bie. Nie wiem, dlaczego uważasz dochodzenie swoich
racji za dziecinadę. Przecież sama mówiłaś, że chcesz
mieć męża i dzieci, prawda?
- Owszem, ale nie zamierzam zgodzić się na dyrygo
wanie moim życiem - stwierdziła z mocą.
Rob z trudem się hamował. Starał się pamiętać o tym,
że Heather już przeszła swoje i najprawdopodobniej cze
kało ją jeszcze wiele niemiłych przeżyć.
- Nie mam zamiaru cię kontrolować - stwierdził,
ujmując jej dłoń w swoją. - Przykro mi, że tak odebrałaś
moje słowa. Chciałem tylko powiedzieć, że cię kocham
czyt
scandalous
i życzę ci jak najlepiej. I naprawdę marzę, żebyśmy obo
je byli szczęśliwi... Heather, pragnę cię. Nawet nie
wiesz, jak bardzo. Nadałaś nowy wymiar mojemu życiu,
ukochana, choć może nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Jeśli teraz znikniesz, wszystko straci sens.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]